16 grudzień 2008

Święta już za nami, brzuszki pełne od smakołyków na wigilijnym stole…. Razem z psami czerpię radość z wolnego czasu i odpoczynku- te święta były takie, jak mogłam sobie wymarzyć. Przed nami nowy rok, i pełne napięcia plany i myśli, cóż się może wydarzyć?
Tymczasem dziękuję wszystkim za przepiękne e-kartki świąteczne i za przemiłe życzenia.
Zapraszam do ich obejrzenia:

 

kartki-001.jpg kartki-002.jpg kartki-003.jpg
kartki-004.jpg kartki-005.jpg kartki-006.jpg
kartki-007.jpg kartki-008.jpg kartki-009.jpg
kartki-010.jpg kartki-011.jpg kartki-012.jpg
kartki-013.jpg kartki-014.jpg kartki-015.jpg
kartki-016.jpg kartki-017.jpg kartki-018.jpg
kartki-019.jpg kartki-020.jpg kartki-021.jpg
kartki-022.jpg kartki-023.jpg kartki-024.jpg
kartki-025.jpg kartki-026.jpg kartki-027.jpg
kartki-028.jpg kartki-029.jpg kartki-030.jpg
kartki-031.jpg kartki-032.jpg kartki-033.jpg
kartki-034.jpg kartki-035.jpg kartki-036.jpg
kartki-037.jpg kartki-038.jpg kartki-039.jpg
kartki-040.jpgkartki-041.jpg

 

 

16 grudzień 2008

 

„Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny, 
Przy wejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie, 
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny, 
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie”. 
Cyprian Kamil Norwid

 

Święta Bożego Narodzenia to czas szczególny, pełen miłości i radości. Świąteczny nastrój sprawia, że pełni wiary i optymizmu zaczynamy patrzeć w przyszłość. Atmosfera tych najserdeczniejszych w polskiej tradycji świąt zachęca nas co roku do pojednania i miłości oraz zapomnienia o codziennych kłopotach i troskach. Spotykając się przy rodzinnym, wigilijnym stole, dzieląc się opłatkiem z bliskimi w kręgu rozświetlonych choinek, składamy sobie pełne ciepła i życzliwości życzenia. Życzymy wszystkim świątecznym gościom radosnej Wigilii, rodzinnych spotkań oraz by przyszły 2009 rok był czasem lepszym, okresem spokoju, nadziei i podejmowania nowych wyzwań….

 

 

Z okazji nadchodzących Świąt oraz Nowego 2002 Roku wszelkiej pomyślności oraz powodzenia w pokonywaniu codziennych trudów, pogody i wzajemnego zrozumienia w życiu rodzinnym i przyjacielskim oraz osobistych sukcesów wszystkim sympatykom  i właścicielom wyżłów oraz gościom odwiedzającym stronę naszej hodowli życzy :

Joanna Boczkowska

 

 

14 grudzień 2008

Ponoć 13 jest cyfrą pechową, ja jednak będę musiała chyba zacząć temu zaprzeczać, bowiem to właśnie 13 dnia miesiąca przytrafiają się nam wyjątkowe chwile.


Wczorajszego dnia, 13 grudnia- mieliśmy okazje uczestniczyć w zbiorowym polowaniu dewizowym w Czechach. Zaproszenie na owo polowanie dostaliśmy od jednego z jego  uczestników- Jiri Drabka. Polowanie to, charakteryzuje się szczególną organizacją- odbywa się tylko w trakcie 3 miesięcy sezonu czyli w listopadzie, grudniu i w styczniu, na rozległym terenie hodowli bażantów w Silherovicach. Teren ten obejmuje lasy, pola i łąki.

 

W samym polowaniu uczestników można było podzielić na dwie grupy: strzelców- czyli myśliwych uprawnionych do strzelania (byli to przede wszystkim myśliwi z Anglii i Niemiec) oraz na  nagonkę, w skład której wchodziliśmy także my- przewodnicy z psami. Naszym zadaniem było najpierw podprowadzenie bażantów jak najbliżej strzelców, następnie ich wypłoszenie.  Na umówiony znak trąbki myśliwskiej  myśliwi strzelali do zwierzyny, a koniec strzelania, także oznajmiany był sygnałem. Po nim dopiero zaczynała się prawdziwa praca dla przewodników z psami- psy miały za zadanie odnaleźć postrzałki i przynieść je do swojego przewodnika. Widok tych wszystkich psów był niesamowity- tu najlepiej pracowały  retrivery, ale i moje psy- zwłaszcza Aghra, mimo iż nigdy w podobnej sytuacji nie były- sprawowały się naprawdę nieźle. I Aghra i Amo doskonale odnajdywały się podczas tej pracy-bardzo szybko nauczyły sie, że  odgłosy strzelania to zapowiedź ich pracy. Pięknie odnajdywały zagubione postrzałki, i przynosiły je jako aport. I bardzo podobało mi się, że zawsze wiedziały gdzie mnie szukać, gdy przywoływałam je gwizdkiem.

Rezultat polowania? Za naszą pracę dostaliśmy podziękowania, gratulacje za dobre psy i 16 bażantów!!

Poniżej kilka fotek z polowania- więcej można obejrzeć w galerii.

 

15.12.2008-polowanie-01.jpg 15.12.2008-polowanie-02.jpg 15.12.2008-polowanie-03.jpg
15.12.2008-polowanie-04.jpg 15.12.2008-polowanie-05.jpg 15.12.2008-polowanie-06.jpg
15.12.2008-polowanie-07.jpg 15.12.2008-polowanie-08.jpg 15.12.2008-polowanie-09.jpg
15.12.2008-polowanie-10.jpg 15.12.2008-polowanie-11.jpg 15.12.2008-polowanie-12.jpg

 

 

12 grudzień 2008

Świat jest mały jak się okazuje, a najlepiej o tym świadczą nowe znajomości nawiązywane całkowicie z przypadku. Nagle się wówczas okazuje, że mamy wspólnych znajomych, wspólne zainteresowania, wspólne plany…

W ten właśnie sposób dowiedziałam się właśnie, jak wyrosła mała Asiria, sunia z pierwszego miotu Czamy, a która z właścicielami wyemigrowała do Maastricht w Holandii. Dzięki uprzejmości Marcela oraz Vincenta – właścicieli WNK  w Holandii, umieszczam  kilka jej fotek:

 

15.12.2008-asiria1.jpg 15.12.2008-asiria2.jpg 15.12.2008-asiria3.jpg
15.12.2008-asiria4.jpg 15.12.2008-asiria5.jpg 15.12.2008-asiria6.jpg
  15.12.2008-asiria7.jpg  

 

11 listopad 2008

To był chyba najbardziej udany długi weekend, jaki ostatnio miałam. Pozwolił zapomnieć o problemach, smutkach i innych przykrych myślach. A w ostatni dzień tego weekendu wybraliśmy się w trójkę, ja, Adora i Waldek, na spacer nad Zalew Zegrzyński. Słonko wspaniale świeciło, stad kilka fotek :

Adora:

11.11.2008-Adora1.jpg 11.11.2008-adora2.jpg 11.11.2008-adora3.jpg
11.11.2008-adora4.jpg 11.11.2008-adora5.jpg 11.11.2008-adora6.jpg

 

Zalew Zegrzyński:

11.11.2008-zalew1.jpg 11.11.2008-zalew2.jpg 11.11.2008-zalew3.jpg 11.11.2008-zalew4.jpg
11.11.2008-zalew5.jpg 11.11.2008-zalew6.jpg 11.11.2008-zalew7.jpg 11.11.2008-zalew8.jpg

 

10 listopad 2008

Aghra Theogonia- oficjalnie Championem Polski

Dorosły Championat  Grunia zakończyła w sierpniu, na klubowej wystawie wyżłów w Piotrkowie Trybulanskim, otrzymując od sędziego z Czech- V.Vlasaka niezbędne CWC. Dzisiaj listonosz zapukał do naszych drzwi, przynosząc dowód- Dyplom Championa, który poniżej zamieszczam:

11.11.2008-championat-aghra.jpg

9 listopad 2008

Wystawa w Poznaniu to ważna wydarzenie w roku chyba dla każdego psiarza- to jedyna wystawa, na której pies może uzyskać tytuł Zwycięzcy Polski- otrzymują go zawsze Najlepszy Dorosły Pies i Najlepsza Dorosła Suka w Rasie. No więc, nic dziwnego, że i ja się skusiłam zgłosić swoje „paszczaki” na tą wystawę.

Tegoroczny Poznań przywitał nas piękną, słoneczną pogodą, zapowiadając jakże udany dzień!!! Przestronna hala, piękny i duży ring, poważna konkurencja wśród psów w rasie i to co najważniejsze- wielu, wielu dobrych znajomych, dla których nie liczy się rywalizacja na ringu. Na wystawę pojechaliśmy z Amo, który pierwszy raz startował w klasie championów oraz z czarna Aghrą, która przez moje niedopatrzenie znalazła się w klasie otwartej. Na wystawę przyjechała też Czamusiowa brązowa Belaya, w domu nazywana Leną- występ w klasie szczeniąt był debiutem zarówno jej, jak jej młodej właścicielki -Weroniki. Swoją radością i figlami, Lena rozładowywała nasze lęki przed występem na ringu, a oceniana już przez sędziego otrzymała ocenę wybitnie obiecującą, doskonały opis oraz tytuł Najlepszego Szczenięcia w Rasie. Obu dziewczynom, gratuluje pięknego występu!!!

09.11.2008-Belaya-wystawa-3.jpg 09.11.2008-Belaya-wystawa-1.jpg 09.11.2008-Belaya-wystawa-2.jpg

Moje dorosłe smoki poradziły sobie wcale nie gorzej, Aghra uzyskała w swoje klasie II lokatę, ocenę doskonała, naprawdę rewelacyjny opis od sędziego (do przeczytania w galerii z wystaw), Amo zaś „zaszalał na pełnej linii”: uzyskał lok.I, ocenę doskonałą, CWC, wniosek na międzynarodowego Championa- CACIB oraz tytuł Najlepszego Dorosłego Psa w Rasie. Drugi rok z rzędu, otrzymał także tytuł Zwycięzcy Polski.

I jak tu nie być z nich dumną?

Kilka fotek z wystawy:

Fot. by Gonek

 

Aghra:

09.11.2008-Aghra-wystawa-1.jpg 09.11.2008-Aghra-wystawa-2.jpg 09.11.2008-Aghra-wystawa-3.jpg
09.11.2008-Aghra-wystawa-4.jpg 09.11.2008-Aghra-wystawa-5.jpg 09.11.2008-Aghra-wystawa-6.jpg

 

Amo:

09.11.2008-Amo-wystawa-5.jpg 09.11.2008-Amo-wystawa-4.jpg 09.11.2008-Amo-wystawa-2.jpg
09.11.2008-Amo-wystawa-3.jpg 09.11.2008-Amo-wystawa-6.jpg 09.11.2008-Amo-wystawa-7.jpg

Po zakończeniu oceniania dostaliśmy zaproszenie od miłych właścicieli Belayi-Leny, na przepyszny obiad (ach, ten sos śliwkowy!!!) i herbatkę. Szkoda, że niestety, czas tak szybko wszystkich goni, i nasze spotkanie było tak krótkie, ale już niedługo znów się spotkamy!

11.11.2008-biskupice1.jpg 11.11.2008-Biskupice2.jpg 11.11.2008-Biskupice3.jpg

 

 

27 październik 2008

W ostatni weekend października, w spokojnym i małym miasteczku o nazwie Łęczyca, dzień rozpoczął się słoneczkiem i nawet wysoka temperaturą. Wiatry ucichły, mgiełki unoszące się na torfowiskach wkoło Łęczycy dodawały uroku… wszystko jakby na specjalne zamówienie. A może łęczycki Boruta maczał w tym swoje diabelskie palce?

Tego dnia na łęczyckim rynku obchodzone było święto Huberta, patrona myśliwych, łowiectwa, koniarzy, psiarzy…. i obłąkanych. Mały ryneczek już od rana zapełniał się zaproszonymi gośćmi z Polski i zza granicy, myśliwymi, właścicielami psów myśliwskich- wyżłów, chartów, była nawet łajka zachodnio-syberyjska. Obecni także byli sokolnicy, jeźdźcy konni i miłośnicy kultury łowieckiej..w programie.. były i konkursy ekologiczne dla dzieci, i pokazy psów myśliwskich, pokaz pracy wyżła niemieckiego, przedstawienie ptaków łowczych- jak jastrząb i sokół, dla smakoszy podniebienia były degustacje i konkurs nalewek, wiele różnych kiermaszy i stoisk z rękodziełami, była pogoń charcia za zającem i konna za lisem…

A zmarznięte wieczorem ręce można było rozgrzać wieczorem na biesiadzie w doborowym towarzystwie przyjaznych ludzi….

Poniżej kilka fotek, wybranych z ogromnym trudem spośród tysiąca…

Hubertus 01.jpg Hubertus 02.jpg Hubertus 03.jpg Hubertus 04.jpg
HUbertus 05.jpg Hubertus 06.jpg Hubertus 07.jpg Hubertus 08.jpg
Hubertus 09.jpg Hubertus 10.jpg Hubertus 11.jpg Hubertus 12.jpg
Hubertus 13.jpg Hubertus 14.jpg Hubertus 15.jpg Hubertus 16.jpg
Hubertus 17.jpg Hubertus 18.jpg Hubertus 19.jpg Hubertus 20.jpg
hubertus 21.jpg hubertus 23.jpg hubertus 24.jpg hubertus 25.jpg
hubertus 26.jpghubertus 27.jpgHubertus 28.jpgHubertus.jpg

A dnia następnego??? Po hucznym świętowaniu Hubertusa, na biesiadzie myśliwskiej, nasz dom zapełnił się gośćmi z polski jak i zagranicznymi. Bardzo miło nam było wszystkich gościć, szczególnie cieszymy się, że Jiri i Eva, z hod.Mesinske Hajovny, dali radę nas odwiedzić (byli obecni także na Hubertusie)!!!!

W sobotę wszyscy odpoczywaliśmy, po wrażeniach dnia poprzedniego, udało nam się także wybrać na emocjonujący spacer, w którym uczestniczyło 15 wyżłów, i ich właściciele. Na dowód- oczywiście fotki. Acha- dla swego wytłumaczenia dodam, że najwięcej fotek jest… statycznych. Ciężko uchwycić 15 radosnych wyżłów w biegu:

27.10.2008-spacer01.jpg 27.10.2008-spacer02.jpg 27.10.2008-spacer03.jpg 27.10.2008-spacer04.jpg
27.10.2008-spacer06.jpg 27.10.2008-spacer07.jpg 27.10.2008-spacer08.jpg 27.10.2008-spacer09.jpg
27.10.2008-spacer10.jpg 27.10.2008-spacer11.jpg 27.10.2008-spacer12.jpg 27.10.2008-spacer13.jpg
27.10.2008-spacer14.jpg 27.10.2008-spacer15.jpg 27.10.2008-spacer16.jpg 27.10.2008-spacer17.jpg
27.10.2008-spacer18.jpg 27.10.2008-spacer19.jpg 27.10.2008-spacer5.jpg 27.10.2008-spacer21.jpg

 

 

14 październik 2008
Ostatnio prawie co dzień udaje mi się napisać jakieś newsy na stronkę. Tym razem kilka fotek i newsów o Bregonie, który wyemigrował do Stanów.

Jak pisze mi w listach Francine, Bregon to strasznie kochany chłopak, który nade wszystko kocha ludzi i ich towarzystwo. Udaje się to wykorzystywać podczas szkolenia, i tak ten niespełna pól roczny psiak opanował już apel, doskonale nosi aporty, pływa oraz dobrze pracuje w polu. Wszystko to uwiecznione jest na fotkach:

 

5.10.2008-bregon1.jpg  5.10.2008-bregon2.jpg

5.10.2008-bregon3.jpg  5.10.2008-bregon4.jpg

 

 

13 październik 2008
Dzisiaj trzynasty dzień miesiąca, ale tym razem to szczęśliwa trzynastka- Wczoraj nasz Amolek wrócił po półrocznej przerwie do domu!! Zmężniał, zrobił się jakiś taki większy… Oto kilka jego pierwszych fotek ponownie u nas:
 

5.10.2008-amowdomu1.jpg  5.10.2008-amowdomu2.jpg

5.10.2008-amowdomu3.jpg  5.10.2008-amowdomu4.jpg


Zaczynając jednak od początku: w marcu tego roku nawiązałam współpracę z czeskim hodowcą i menerem- Jiri Drabkiem, właścicielem hodowli „Z Mesinske Hajovny". Bardzo mi zależało na zaawansowanym szkoleniu myśliwskim mojego psa. Okazało się, że p.Drabka nasz Glutek bardzo zainteresował, zarówno pod względem eksterieru jak i jego rodowodu. W rezultacie, w kwietniu Glutek wyjechał do Czech na szkolenie, dzięki któremu miał uzyskać kwalifikacje hodowlane obowiązujące w Klubie WNK.

Plan ten został wykonany w 100%- w trakcie 6 miesięcy, Amo uzyskał dyplomy I stopnia na 6 konkursach, uzyskał 2 wnioski CACT niezbędne do otrzymania tytułu Championa Pracy Czech, dostał kwalifikacje hodowlane, wystąpił na dwóch wystawach klubowych wygrywając za każdym razem swoja klasę.

W ciągu najbliższych tygodni Amo zostanie zarejestrowany w jednym z trzech klubów Wyżła Niemieckiego w Czechach.


5.10.2008-amoszkolenie1.jpg  5.10.2008-amoszkolenie2.jpg  5.10.2008-amoszkolenie3.jpg

5.10.2008-amoszkolenie4.jpg  5.10.2008-amoszkolenie5.jpg  5.10.2008-amoszkolenie6.jpg

5.10.2008-amoszkolenie7.jpg  5.10.2008-amoszkolenie8.jpg  5.10.2008-amoszkolenie9.jpg

 

 

12 październik 2008
Złota polska jesień w Żelazowej Woli:

 

5.10.2008-zelazowa-wola1.jpg  5.10.2008-zelazowa-wola2.jpg  5.10.2008-zelazowa-wola3.jpg

 

 

10 październik 2008
Zapraszam do obejrzenia nowych fotek Belli i Belayi, które moim nieobiektywnym okiem hodowcy wyrastają na prawdziwe piękności:
 

Czekoladowa Belaya:
5.10.2008-belaya1.jpg  5.10.2008-Belaya2.jpg  5.10.2008-belaya3.jpg

Czarna Bella Mia:
5.10.2008-bella1.JPG  5.10.2008-bella2.JPG

5.10.2008-bella3.JPG5.10.2008-bella4.JPG

 

 

8 październik 2008
Korzystając z wolnego czasu i przerwy między wystawami wprowadziłam kilka zmian na stronie. Przede wszystkim dopisałam dalszą historię mojej hodowli w dziale „O nas". W Dziale „Nasze psy" dodałam przy osiągnięciach użytkowych Amolka skany jego kart z konkursów czeskich. W galerii głównej zostały poprzestawiane niektóre podgalerie- wydaje mi się że całość jest teraz bardziej przejrzysta, a poruszanie po galerii dużo łatwiejsze. Został tam także utworzony nowy dział ze zdjęciami- a mianowicie „Mioty". W tej podgalerii można znaleźć zdjęcia szczeniaczków z obu naszych miotów.

Miłego oglądania!!!

 

 

5 październik 2008
Wczorajszego dnia Amolek w Czechach uzyskał dyplom I stopnia w konkursie „ O pohar Ceskeho Stredohori" w klasie wszechstronnej. Tym samym Amo zaliczył wszelkie warunki, niezbędne do rejestracji go jako reproduktora w Czeskim Klubie Niemieckiego Wyżła Krótkowłosego.

 

5.10.2008-amo z lisem.jpg

 

 

25 wrzesień 2008
W  ciągu ostatnich dni otrzymaliśmy dyplom Championa Polski Amo !!

5.10.2008-championatAmo.jpg

 

 

16 wrzesień 2008
Wieści o naszych szczeniaczkach napływają wciąż od nowych właścicieli- tym razem z Poznania od p.Anity i p. Tomka- właścicieli mleczno brązowej Leny- czyli Belai . Nieskromnie musze po raz kolejny powiedzieć, że jestem zachwycona jak się wszystkie maluchy po Atamanie pięknie rozwijają- Belaya jest prześliczna, mocnej kości, i z pięknie kształtującą się klatką piersiową. Zresztą zobaczcie sami:

 

16.09.2008-belaya1.jpg16.09.2008-belaya2.jpg16.09.2008-belaya3.jpg

16.09.2008-belaya4.jpg16.09.2008-belaya5.jpg16.09.2008-belaya6.jpg

 


15 wrzesień 2008
Brrrrr… ledwo wrzesień się rozpoczął, temperatura już zaczęła się robic zimowa- dało się to odczuc na ostatniej wystawie w Warszawie, gdzie wystawiałam naszą Adorkę. A przecież według kalendarza pór roku, mamy jeszcze lato. Tymczasem pogoda nam płata figle-na wystawie zimno było tak przejmujące, że obie rozgrzewałyśmy się wyłącznie na ringu, podczas prezentowania Adory w ruchu. Na szczęścia biegania miałyśmy sporo- Adorka podobała się sędziemu, wygrywając w ten sposób najpierw swoją klasę championów, później tytuł Najlepszej Dorosłej Suki w Rasie a na koniec tytuł Najlepszej w Rasie (BOB)

 

16.09.2008-adora1.jpg 16.09.2008-adora2.jpg 16.09.2008-adora3.jpg
16.09.2008-adora4.jpg 16.09.2008-adora5.jpg 16.09.2008-adora6.jpg

 

W tej ostatniej konkurencji Dorek konkurowała z prześliczną sunią Cedrą, z hodowli Kajminia. Zarówno hodowcom –Dorocie i Krzyśkowi serdecznie gratuluje miotu- jak i właścicielom wspanialej suczki.

 

Cedra Kajminia:
16.09.2008-cedra1.jpg16.09.2008-cedra2.jpg16.09.2008-cedra3.jpg

 

Nie mieliśmy w ogóle w planach pozostawania na finałach, jednak dostaliśmy propozycję wypożyczenia naszej ślicznoty na konkurs Młodego Prezentera. Adora i jej handlerka- Kamila Żmijewska najpierw dostały się do ścisłego finału w grupie starszej, a następnie wywalczyły III lokatę i piękny puchar i wylądowały jak to się mówi „na pudle". Bardzo nas cieszy ten fakt- widac bowiem, że Adora ma bardzo dobrą psychikę i pięknie się prezentuje nie tylko w moich rękach ale także w rękach osoby, której wcześniej nie znała- aczkolwiek widac było, że Kamila ma rękę i serce do psów.

 

16.09.2008-MP1.jpg 16.09.2008-MP2.jpg 16.09.2008-MP3.jpg
16.09.2008-MP4.jpg 16.09.2008-MP5.jpg 16.09.2008-MP6.jpg
16.09.2008-MP7.jpg 16.09.2008-MP8.jpg 16.09.2008-MP9.jpg

 

Chwilę po zakończeniu się konkursu Młodego Prezentera, rozpoczęły się finały i konkurencje o Najlepszego psa w Grupie (BOG). Tutaj także mnie Adorka nie zawiodła. Pokazując się elegancko i z klasą uzyskała II lokatę i do kolekcji kolejny duży puchar.

 

16.09.2008-Adora-finaly1.jpg16.09.2008-Adora-finaly2.jpg16.09.2008-Adora-finaly3.jpg

16.09.2008-Adora-finaly4.jpg16.09.2008-Adora-finaly5.jpg

 

Na koniec chciałabym także pogratulowac Stelli , której piękny Ekler uzyskał kolejne CWC na drodze po dorosły Championat!!

 

16.09.2008-ekler1.jpg16.09.2008-ekler2.jpg16.09.2008-ekler3.jpg

 

PS. Najbardziej człowieka zawsze cieszą drobne przyjemności- z wystawy na pewno zapamiętam słowa sędziego Andrzeja Kaźmierskiego, który gdy schodziłam już z ringu głównego po wyborze grupy, zatrzymał mnie i powiedział wskazując na Adorę: „wspaniała, piękna suczka". Jak się z tego nie cieszyć?

 

 

8 wrzesień 2008
Tego dnia dostaliśmy fantastyczne wieści od Bela, który zamieszkał z właścicielami w „polskim zagłębiu wyżlarskim", obfitym w naturalne ptactwo, czyli w okolicach Tarnowa. Beluś rośnie jak na drożdżach, zmężniał, przyciemniał. Rozwija się naprawdę pięknie, i prawdę mówiąc to już nie jest mały Beluś, jak zwykliśmy do niego mówić- to już poważny Bel!!! Najważniejsze jest jednak dla mnie to, że maluch pływa, niczego się nie boi, i lubi nosić różne rzeczy.

 

08.09.2008-bel1.jpg08.09.2008-bel2.jpg

08.09.2008-Bel3.jpg08.09.2008-Bel4.jpg

 

 

5 wrzesień 2008
Miesiąc już prawie minął, jak Bregona już z nami nie ma, jednak Francine często do nas pisze i chwali tego naszego rozrabiakę, za wspaniały naturalny aport, pasje do pracy w wodzie, entuzjazm do wszystkiego, co go otacza i miłość do swoich właścicieli. Bregon szybko się uczy także komend apelu. A oto kilka fotek:

 

08.09.2008-Bregon1.jpg 08.09.2008-Bregon2.jpg 08.09.2008-Bregon3.jpg
08.09.2008-Bregon4.jpg 08.09.2008-Bregon5.jpg 08.09.2008-Bregon6.jpg

 

 

3 wrzesień 2008
31 sierpnia 2008 roku, w Czechach odbył się Memoriał Richarda Knolla. Konkurs ten został stworzony dla upamiętnienia działalności R. Knolla jako hodowcy (hodowla Tisnov), menera i sędziego eksterieru i pracy psów, lecz przede wszystkim jako człowieka, który w ówczesnych czasach zmodernizował regulaminy konkursów.

W tegorocznym konkursie wzięło udział 10 psów, walczących o tytuły CACT oraz Zwycięzca Pracy Wyżłów Wszechstronnych (Všestranný vítěz 2008). Konkurs obejmuje pracę w wodzie, polu, lesie oraz po farbie.

W konkursie tym po raz drugi startował Ataman Duma Kazana, prowadzony przez właściciela- Ludka Muller. Z przewagą niemal 30 punktów Ataman wygrał po raz drugi- jako pierwszy pies w historii tego konkursu. Ataman uzyskał 496 punktów, tytuł CACT i wspomniane Zwycięstwo Pracy

 

08.09.2008-AtamanDUmaKazana.JPG
Źródło: www.klubkratkosrstyohar.cz


Chciałabym serdecznie pogratulować p. Mullerowi wytrwałości w pracy i życzyć dalszych sukcesów!!
A maluchom z miotu „B" gratuluje użytkowego tatusia- obyście przyniosły tyle samo radości z pracy!!

 

 

28 sierpień 2008
W dniu wczorajszym Amo startował w konkursie wszechstronnym dla wyżłów (Podzimni zkousky). Konkurs ten trwa trzy dni, podczas których pierwszego losuje się numerki, oznaczające kolejnośc startowania, drugiego dnia psy pracują w wodzie i polu, trzeciego zaś dnia w lesie.
Amo wygral konkurs uzyskując pierwszą lokatę, 289 pkt/ 300 oraz tytuł CACT.
Jesteśmy z niego strasznie dumni !!!!

 

 

25 sierpień 2008
Tegoroczny wyjazd na wystawę klubową wyżłów w Piotrkowie Trybunalskim odbył się na iście wariackich papierach; Ja w Warszawie, Aghra, która miałam wystawiac - w Sokolnikach. Na szczęście obie trafiłyśmy na wystawę w odpowiednim momencie. A teraz do rzeczy:

Wystawa klubowa to dla hodowców i właścicieli psów (bez względu na rasę) to wydarzenie najwyższej rangi. Ocenianie psów przebiega pod czujnym okiem najbardziej obytych w obrębie danej rasy sędzów. Często są to wieloletni hodowcy z dużym doświadczeniem. W przypadku wyżłów niemieckich krótkowłosych, nalepszymi znawcami rasy są między innymi Czesi i Słowacy. Swoją drogą, w Czechach hodowla wyżów ma ponad stuletnią tradycję, a od psów wykorzystywanych do hodowli wymaga się wybitnej pracy zarówno w polu jak i wodzie i lesie. Nie mniej ważny jest także eksterier. Nic więc dziwnego, że to właśnie z tych państw najczęściej zapraszani są specjaliści.

W tym roku, na wystawie sędziował zaproszony z Czech, prezes jednego z klubów wyżła- pan Vaclav Vlasak.
Prawdopodobnie dlatego właśnie, na wystawę zostało zgłoszonych aż 40 wyżłów niemieckich krótkowłosych.

Moja ukochana Aghra występowała w klasie otwartej, w której wywalczyła ocenę doskonałą,lokatę pierwszą oraz CWC czyli wniosek na Championa Polski. Było to ostatnie CWC niezbędne Gruszce do zakończenia Championatu Polski. Zajęło jej to przepisowe sześc miesięcy i jeden dzień.

Poniżej zamieszczam kilka fotek Aghry, oraz innych wyżłów obecnych na wystawie:


Aghra:

08.09.2008-Aghra1.jpg 08.09.2008-Aghra2.jpg 08.09.2008-Aghra3.jpg
08.09.2008-Aghra4.jpg 08.09.2008-Aghra5.jpg 08.09.2008-Aghra6.jpg
08.09.2008-Aghra7.jpg 08.09.2008-Aghra8.jpg 08.09.2008-Aghra9.jpg


Inne psy:

08.09.2008-inne-psy-01.jpg 08.09.2008-inne-psy-02.jpg 08.09.2008-inne-psy-03.jpg
08.09.2008-inne-psy-04.jpg 08.09.2008-inne-psy-05.jpg 08.09.2008-inne-psy-06.jpg
08.09.2008-inne-psy-07.jpg 08.09.2008-inne-psy-08.jpg 08.09.2008-inne-psy-09.jpg
08.09.2008-inne-psy-10.jpg 08.09.2008-inne-psy-11.jpg 08.09.2008-inne-psy-12.jpg
08.09.2008-inne-psy-13.jpg 08.09.2008-inne-psy-14.jpg 08.09.2008-inne-psy-15.jpg
  08.09.2008-inne-psy-16.jpg  


Garśc kilku innych fotek:

08.09.2008-Garsc1.jpg 08.09.2008-garsc2.jpg 08.09.2008-garsc3.jpg
08.09.2008-garsc4.jpg 08.09.2008-garsc5.jpg 08.09.2008-garsc6.jpg


Podobnie jak w zeszlym roku, został przez Klub Wyżła wydany Rocznik, zawierający wyniki z wystaw i konkursów, oraz prób polowych wszystkich startujących psów. Chciałabym się pochwalic, że w stworzonym tam wystawowym rankingu najlepszych dziesięciu wyżłów niemieckich nasz Amo zajął pierwszą lokatę, jako pies o najwyższych osiągnięciach wystawowych w roku 2007. Lokatę szóstą objęła Adorka, która, chociaż rzadziej występowała na wystawach, osiagała tak samo doskonałe wyniki.

 

 

20 sierpień 2008
Słoneczna pogoda jeszcze sprzyja naszym dobrym nastrojom. A to oczywiście zachęca do odwiedzin morza. Tak też zrobił Arek z Agatą, którzy na morskie wybrzeże zabrali ze sobą Aresa (Arkesha). Oto kilka fotek z ich wyprawy:

 

08.09.2008-Ares1.jpg 08.09.2008-ares2.jpg 08.09.2008-Ares3.jpg
08.09.2008-ares4.jpg 08.09.2008-ares5.jpg 08.09.2008-ares6.jpg
08.09.2008-ares7.jpg 08.09.2008-ares8.jpg 08.09.2008-ares9.jpg


Ps. Nie wiem po kim Ares odziedziczył tak bogatą mimikę pyska, ale miny robi przezabawne.

 

 

18 sierpień 2008 

Zawsze lubiłam, gdy nasz dom był pełen gości, zwłaszcza przyjaciół na których można liczyć i w których towarzystwie człowiek odpoczywa. Taka osoba jest Gosia, a także Dorotka Wydmuch,(hod. Kajminia FCI), a która przyjechała do nas po raz pierwszy ( mam nadzieje ze nie ostatni). Obie dziewczyny dosłownie „wpadły” do mnie przy okazji swojej wyprawy do Bratysławy, gdzie ze swoimi Niemcami podbijały słowackie ringi. I chociaź była to krótka wizyta, udało nam się wyłuskać troche czasu na wspólny spacer nad nasz Sokolniki zalew.

Porto, Aghra i Milly nie mogły się nacieszyć wodą i aportami rzucanymi przez nas do wody: ich harce szybko ściągnęły inna miłośniczkę wody- czekoladową labradorkę  o imieniu Cava. Oto jak nasze psiska wspólnie szalały:

 

18.08-zalew-01.jpg 18.08-zalew-02.jpg 18.08-zalew-03.jpg
18.08-zalew-04.jpg 18.08-zalew-05.jpg 18.08-zalew-06.jpg
18.08-zalew-07.jpg 18.08-zalew-08.jpg 18.08-zalew-09.jpg
18.08-zalew-10.jpg 18.08-zalew-11.jpg 18.08-zalew-12.jpg

 

Najgorsze w takich spotkaniach jest to, że szybko się kończą. Gosia z Dorotą musiały wracać, ale mam nadzieje, że  niedługo znów nas odwiedzą.

Dziewczyny, zawsze jesteście u nas mile widziane!!!

 

 

17 sierpień 2008

Powrót do pracy po wakacjach może być czasem przytłaczający. Ponieważ jednak nam zostało jeszcze dosłownie kilka dni wakacji postanowiliśmy  zapolować na ostatnie gorące promyki słońca w Bieszczadach. Był to chyba najbardziej udany, najbardziej szalony i całkowicie niezaplanowany  urlop jaki miałam. Jak najbardziej spontaniczny. A bliżej słonka byliśmy zdobywając  w ciągu 2 dni 4 bieszczadzkie szczyty!!

 

18.08-Bieszczady-01.jpg 18.08-Bieszczady-02.jpg 18.08-Bieszczady-03.jpg
18.08-Bieszczady-04.jpg 18.08-Bieszczady-05.jpg 18.08-Bieszczady-06.jpg
18.08-Bieszczady-07.jpg 18.08-Bieszczady-08.jpg 18.08-Bieszczady-09.jpg
18.08-Bieszczady-10.jpg 18.08-Bieszczady-11.jpg 18.08-Bieszczady-12.jpg

 

 

16 sierpień 2008
Kolejne cieszące wiadomości z Czech:
Na Memoriale Jozefa Luxe nasz Amo wygrał kolejny konkurs uzyskując pierwszą lokatę oraz tytuł CACT. W walce o pierwsze miejsce szedł w barażach ze spanielem bretońskim, a ich pracę oceniał prezes kluby wyżłów brytyjskich dr.Novotny.

 

 

14 sierpień 2008

Jeszcze nie zdążyliśmy zatęsknić za małymi szkrabami Czamy, a już zewsząd napływają do nas ich fotki i bardzo miłe słowa od nowych właścicieli. Cieszy mnie to bardzo, gdyż dla każdego chyba hodowcy ważne jest, by ich psy miały dobry dom. Moje szczenięta trafiły naprawdę dobrze. Jedynie Bella, z przyczyn niezależnych od nas ani tym bardziej jej samej, wróciła do naszych Sokolnik. Lecz niedługo z nami zabawiła- w ciągu tygodnia wyjechała do Owczarni pod Warszawą, a towarzystwo Bretona zamieniła na dostojnego wyżła węgierskiego szorstkowłosego, jedna z najbardziej rzadkich wyżlich ras w Polsce.  Simone, właścicielka Belli, przysłała mi kilka ich wspólnych fotek:

 

18.08-Bella1.jpg 18.08-Bella2.jpg 18.08-Bella3.jpg
18.08-Bella4.jpg18.08-Bella5.jpg

 

Tymczasem niepocieszony Bregon znów po „stracie” belli musiał się zadowolić towarzystwem Adory i Aghry. Wraz ze starszymi siostrami ćwiczył więc dalej płyanie w naszym zalewie:

 

18.08-BregonPlywanie1.jpg 18.08-BregonPlywanie2.jpg 18.08-BregonPlywanie3.jpg
18.08-BregonPlywanie4.jpg 18.08-BregonPlywanie5.jpg 18.08-BregonPlywanie6.jpg

 

A ponieważ Bregon już znacznie podrósł, postanowiłam Poćwiczyć z nim wystawowe pozy. Muszę przyznać , że to bardzo ciężki model, ale efekt, który udało mi się wypracować jest całkiem niezły:

 

18.08-Bregon-wystawianie1.jpg 18.08-Bregon-wystawianie2.jpg 18.08-Bregon-wystawianie3.jpg
18.08-Bregon-wystawianie4.jpg 18.08-Bregon-wystawianie5.jpg 18.08-Bregon-wystawianie6.jpg
  18.08-Bregon-wystawianie7.jpg  

 

Tymczasem nadszedł 11 sierpień, a dnia następnego musieliśmy stawić się przed południem na lotnisku, by przekazać Bretona nowym właścicielom -Francine i Andrzejowi. Nasz maluch miał odlecieć do Nowego Yorku. W ten sposób Biegus zaliczył pierwszą w swoim życiu kąpiel- pod prysznicem. Nie sądzę by mu się to nie podobało: a to wykładał się brzuchem do góry a to wystawiał grzbiet do masowania.

    

18.08-BregonPrysznic1.jpg 18.08-Bregonprysznic2.jpg 18.08-Bregonprysznic3.jpg

 

W mieście, na lotnisku Bregon czuł się bardzo pewnie, nie bał się ani nowych miejsc ano obcych ludzi. Z wielkim entuzjazmem zareagował także na nowych właścicieli. Przyszedł czas na ostatnie przytulanie i głaskanie… i tylko ja gapa zapomniałam zrobić pożegnalna fotkę…

 

 

Mam jednak kilka nowych fotek innych szczeniaków:

 

Brenda:

18.08-Brenda1.jpg 18.08-Brenda2.jpg 18.08-Brenda3.jpg
18.08-Brenda4.jpg 18.08-Brenda5.jpg 18.08-Brenda6.jpg
  18.08-Brenda7.jpg  

 

Belaya:

18.08-Belaya1.jpg 18.08-Belaya2.jpg 18.08-Belaya5.jpg
18.08-Belaya3.jpg18.08-Belaya4.jpg

 

Bono:

18.08-Bono1.jpg 18.08-Bono2.jpg 18.08-Bono3.jpg
18.08-Bono4.jpg 18.08-Bono5.jpg 18.08-Bono6.jpg
  18.08-Bono7.jpg  

 

Brono:

18.08-Brono1.jpg 18.08-Brono2.jpg
18.08-Brono3.jpg 18.08-Brono4.jpg

 

 

 

10 sierpień 2008

Sobotni poranek przywitał nas słońcem. A słonko tego dnia było nam bardzo potrzebne: wystawa w Sopocie na którą się wybieraliśmy, odbywa się zawsze w plenerze, na hipodromie. Wystawa ta jest zawsze świetnie zorganizowana- duże ringi, na których można bardzo dobrze pokazać psa w ruchu, piękne tereny dookoła… Ja cieszyłam się na ten Sopot podwójnie- nie dość że uwielbiam Trójmiasto, to jeszcze mogliśmy się tam spotkać z  naszymi przyjaciółmi: Gosia i Bartoszem oraz z jego tatą. Na miejscu jednak okazało się, że jest także Sylwia z rudym Forysiem i Mariusz z Zorbą (HEIDI Wyżeł.pl)

Wystawa była bardzo udana:  moje czarne paskudy Adora i Aghra uzyskały pierwsze lokaty w swoich klasach, oceny doskonałe oraz CWC czyli wniosek na Championa Polski. Adorce przypadł także tytuł Najlepszej Dorosłej Suki w rasie oraz CACIB a Aghrze res.CACIB.  Z obu jestem bardzo dumna. Muszę tez przyznać, ze bardzo mnie zaskoczyły: Adora dość dawno już nie była na żadnej wystawie, a Aghra nie pokazywała się ostatnio zbyt dobrze. Byłam niemal całkowicie pewna, że obie będą kombinować, a jednak wszystko poszło jak z płatka.

 

Adora:

18.08-AdoraSopot1.jpg 18.08-AdoraSopot2.jpg 18.08-AdoraSopot3.jpg
18.08-AdoraSopot4.jpg 18.08-AdoraSopot5.jpg 18.08-AdoraSopot6.jpg

 

Aghra:

18.08-Aghra -Sopot1.jpg 18.08-Aghra -Sopot2.jpg 18.08-Aghra -Sopot3.jpg
18.08-Aghra -Sopot4.jpg 18.08-Aghra -Sopot5.jpg 18.08-Aghra -Sopot6.jpg

 

Nasi towarzysze na wystawie także poszli przebojem:

Malomkozi Jasmine-ocena –dosk., lok.1 oraz CWC

Czardasz z Czarnego dworu- dosk., lok 1 CWC, res.CACIB

Amadeusz East-Point,- dosk., lok 1, CWC NDPwR, CACIB

 

Ale najlepiej na wystawie zaprezentowała się młodziutka Malomkozi Molly, która przebywa pod troskliwym okiem Gosi, w hodowli Keiviento. Milly uzyskała ocenę doskonałą, lokatę pierwszą w klasie młodzieży, Zw. Młodzieży, tytuł najlepszego Juniora w rasie oraz BOB czyli Zwycięstwo Rasy!!!

 

18.08-innepsy1.jpg 18.08-innepsy2.jpg 18.08-innepsy3.jpg
18.08-innepsy4.jpg 18.08-innepsy5.jpg 18.08-innepsy6.jpg
18.08-innepsy7.jpg 18.08-innepsy8.jpg 18.08-innepsy9.jpg

 

Gratuluje także Sylwii, która z Forysiem wywalczyli kolejne CWC i CACIB, oraz Stelli, której Ekler zakończył na tej wystawie Młodzieżowy Championat!!

 

Chociaż przemiło nam płynął czas , a i psy się tak samo dobrze razem czuły jak i my, musieliśmy szybko z wystawy uciekać. Ja z Waldkiem i Adorką mieliśmy odwiedzić przyjaciół z Gdańska. Tam, wspólnym gonitwom Adory z haszczakami nie było końca. Ale dzięki temu, my mieliśmy trochę czasu by usiąść i pogrillować.

Na szczęście zdołałam uchwycić psiaki na kilku fotkach:

 

18.08-haszczaki02.jpg 18.08-haszczaki03.jpg 18.08-haszczaki04.jpg
18.08-haszczaki05.jpg 18.08-haszczaki06.jpg 18.08-haszczaki07.jpg
18.08-haszczaki08.jpg 18.08-haszczaki09.jpg 18.08-haszczaki10.jpg
18.08-haszczaki11.jpg18.08-haszczaki12.jpg

 

W tym samym czasie, gdy my przebywaliśmy w Gdańsku, moi rodzice pojechali do Gdyni Orłowa, na spacer z Aghrą po plaży. Także im się udało popstrykać fotki podczas jej szaleństw w morzu!!!

 

18.08-AghraMorze1.jpg 18.08-AghraMorze2.jpg 18.08-AghraMorze3.jpg
18.08-AghraMorze4.jpg 18.08-AghraMorze5.jpg 18.08-AghraMorze6.jpg
18.08-AghraMorze7.jpg 18.08-AghraMorze8.jpg 18.08-AghraMorze9.jpg

 

 

28 lipiec 2008

Oko w oko żubrami w Białowieży…

 

18.08-Bialowieza1.jpg 18.08-Bialowieza2.jpg 18.08-Bialowieza3.jpg
18.08-Bialowieza4.jpg 18.08-Bialowieza5.jpg 18.08-Bialowieza6.jpg
  18.08-Bialowieza7.jpg  

 

 

23 lipiec 2008 

Otrzymałam dzisiaj Z FCI- za pośrednictwem poczty -potwierdzenie pierwszych wniosków CACIB dla Adory i Amo. Oboje otrzymali te wnioski na Międzynarodowej Wystawie w Poznaniu, która odbyła się w listopadzie zeszłego roku.

 

cacib.jpg

 

Chciałabym także pokazać kilka fotek pływającego Bretona. Chłopak ma tylko 3 miesiace, jednak już teraz, charakteryzuje się ogromna odwaga i uporem.

 

23.07-b1.jpg 23.07-b2.jpg 23.07-b3.jpg
23.07-b7.jpg 23.07-b8.jpg 23.07-b9.jpg

 

 

22 lipiec 2008

Wakacje w pełni!!!

Lipiec zaczął się bardzo gorąco, a pierwszy dzień miesiąca, czyli rodzinki pierwszych Czaminków upłynął w apetycznej atmosferze- już wyjaśniam dlaczego.

Tego dnia, nasi przesympatyczni sąsiedzi zrobili nam ogromna niespodziankę- pisze nam, ale ta niespodzianka dotyczyła przede wszystkim Adory i Aghry, które w prezencie dostały ogromny urodzinowy tort!!! Pachniał im on niesamowicie, przypuszczam że smakował jeszcze lepiej, bo znikał on w paszczach łakomczuchów w zastraszającym tempie. Oto kilka fotek, uwieczniających te chwile:

 

23.07-urodziny1.jpg  23.07-urodziny2.jpg

23.07-urodziny3.jpg  23.07-urodziny4.jpg

 

 Kilka dni później, do nowego domu pojechała Bella Mia. Będzie od teraz mieszkać w Niemczech- jej nowi właściciele -są nią zachwyceni!!

A to kilka ostatnich jej fotek:

 

23.07-bella1.jpg  23.07-bella2.jpg

23.07-bella3.jpg  23.07-bella4.jpg

 

 

Teraz kilka słów prywaty.

Kilka dni później, ja zaczęłam swoje wymarzone wakacje. Plan był następujący- odpoczynek na wspaniałym Lazurowym Wybrzeżu, spacerki po Cannes, plażowanie…. I to wszystko było.. tylko że w innym miejscu. Po drodze, zmienione zostały wszystkie plany, i tak dzięki temu zwiedziłam gorąco, słoneczna Italie…. Dotarłam do Rimini, Rzymu, starożytnych Pompejów, zwiedziłam nekropolie Etrusków dojechałam nawet na białe Gargano!!!

Marzenia jednak spełniają się czasem….Wyjazd był wspaniały.

 

23.07-urlop01.jpg 23.07-urlop02.jpg 23.07-urlop03.jpg
23.07-urlop04.jpg 23.07-urlop05.jpg 23.07-urlop06.jpg
23.07-urlop07.jpg 23.07-urlop08.jpg 23.07-urlop09.jpg
23.07-urlop10.jpg 23.07-urlop11.jpg 23.07-urlop12.jpg

 

 

30 czerwiec 2008

Dzięki uprzejmości Lucie Kozákovej, właścicielki miedzianego Węgra-Marlina (Bena z Liderovic), chciałabym wszystkim pokazać kilka fotek z pracy i treningu mojego Amo. Molek wciąż przebywa w Czechach, w hodowli Z Mesinskie Hajovny. Ponieważ zaczyna się teraz sezon na próby i konkursy wodne oraz leśne, Amo ćwiczy teraz prace w wodzie oraz ciężkie aporty. W pracy często towarzyszy mu weteran konkursów i polowań, pointer Archie. Mimo naprawdę statecznego juz wieku- 12 lat, Archie nadal jest w świetnej kondycj i!!
Miłego oglądania!!!


26.06.2008-amo1.jpg26.06.2008-amo2.jpg26.06.2008-amo3.jpg

26.06.2008-amo4.jpg26.06.2008-amo5.jpg26.06.2008-amo6.jpg

26.06.2008-amo7.jpg26.06.2008-amo8.jpg26.06.2008-amo9.jpg


Zainteresowanych obejrzeniem pracy innych psów, i innych naprawdę pięknych fotek Lucie, zapraszam na jej stronkę: www.merlin-vizsla.com

 

 

29 czerwiec 2008

Kolejna wystawa za nami - Międzynarodowa w Krakowie. W ten piękny, gorący dzień, na krakowskich ringach prezentowaliśmy dwie nasze pociechy - Amo, który specjalnie na ta wystawę przyjechał z Czech, oraz Aghrunię. Wyżły niemieckie oceniane były przez angielskiego sędziego Gordona Wiliamsa. Co prawda, żadnych rewolucji nie zdobyliśmy z naszymi psami, to jednak Amo, nawet pomimo kontuzji, pięknie wywalczył (prowadzony przez p.Jiri Drabka) w klasie otwartej ocenę doskonałą, lokatę pierwsza i CWC. Grunia niestety ostatnio nie ma szczęścia - wystawy letnie mają to do siebie, ze towarzyszy im przepiękne słońce i iście piekielny gorąc, a ona jako czarna-wciąż się musi przed słońcem chować. I tak było tym razem, słonce Czarnulkę nasza tak wykończyło, że nie miała siły i motywacji by dobrze się zaprezentować. Ale pomimo tego, iż Aghra nie miała już siły biegać, sędzia dał jej wspaniały opis, ocenę doskonała i lokatę drugą. A wręczając nam medal, powiedział, że suka jest "gorgeous"!!

Sama wystawa, stała się kolejną okazja do spotkania znajomych i przyjaciół - Stelli i Eklera, Rafała Bałagi, z hodowli seterów szkockich Misialinka a także p.Jiri Drabka, który przywiózł nam Amo, i sam wystawiał swoje dwie suki. Czas upłynął nam niesamowicie szybko i przyjemnie, najpierw podczas oczekiwania na nasza kolej, a potem podczas rozmów. Mimo to, kilka fotek udało się pstryknąć:


Amo

29.06.2008-AmoTheogonia1.jpg29.06.2008-AmoTheogonia2.jpg29.06.2008-AmoTheogonia3.jpg

29.06.2008-AmoTheogonia4.jpg29.06.2008-AmoTheogonia5.jpg29.06.2008-AmoTheogonia6.jpg


Aghra

29.06.2008-AghraTheogonia1.jpg29.06.2008-AghraTheogonia2.jpg29.06.2008-AghraTheogonia3.jpg

29.06.2008-AghraTheogonia4.jpg29.06.2008-AghraTheogonia5.jpg29.06.2008-AghraTheogonia6.jpg

Inne psy

29.06.2008-wyzly.krakow-04.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-05.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-06.jpg
29.06.2008-wyzly.krakow-07.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-08.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-09.jpg
29.06.2008-wyzly.krakow-10.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-11.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-12.jpg
29.06.2008-wyzly.krakow-13.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-14.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-15.jpg
29.06.2008-wyzly.krakow-16.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-17.jpg 29.06.2008-wyzly.krakow-18.jpg

 


Na koniec dodam jeszcze, że fajnie było znów wymiziac i wyprzytulać Amo, i naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy on w końcu wróci do domu !!!

 

 

 

26 czerwiec 2008

Tydzień rozpoczął się bardzo miło, a to za sprawą odnalezionej w skrzynce n a listy kopercie, zawierającej dyplom Adorki, potwierdzający uzyskanie tytułu Championa Polski. Chciałabym bardzo się nim teraz pochwalić:



A tak przy okazji, chciałabym wszystkich zaprosić do galerii, gdzie dodałam wiele nowych fotek!!!

 

 

24 czerwiec 2008

W weekend nasz Amolek wystąpił na Klubowej Wystawie Wyżłów Niemieckich Krótkowłosych w Neprevazce. Sędziował Vladimír Kulhánek, a Amo pierwszy raz zaprezentował się w klasie użytkowej.

Amo otrzymał ocenę doskonałą, lokatę pierwszą oraz wniosek CAC.

 

 

 

23 czerwiec 2008

Ani się nie obejrzałam, kiedy nadszedł i skończył się ostatni- ósmy tydzień maluchów w naszym domu; wszystkie maluchy są już coraz bardziej niezależne, samodzielne ale mimo wszystko, na szczęście, mimo wszystko uwielbiają towarzystwo człowieka oraz innych dorosłych psów. Część szkrabów pojechała już do nowych domów: jako pierwszy Brono ( na szczęście nie będzie mieszkał daleko od nas!!) Belaya, Bono i Bel. Cieszę się ogromnie, że maluchy trafiły na przesympatycznych właścicieli, z którymi będą wędrować po polach. Już teraz nie mogę doczekać się fotek dzieciaków w nowych domkach. Już niedługo reszta szczeniąt także nas opuści…. Lecz tymczasem zapraszam do obejrzenia ostatnich fotek szkrabów u nas w domu, oraz już z nowymi właścicielami:

 

 

23.06.2008-Bel.jpg  23.06.2008-wystawowy-Bel.jpg

BEL Theogonia

 

23.06.2008-Belaya.jpg  23.06.2008-wystawowa-belaya.jpg

BELAYA Theogonia

 

23.06.2008-Bella.jpg  23.06.2008-wystawowa-bella.jpg

BELLA MIA Theogonia

 

23.06.2008-Bono.jpg  23.06.2008-wystawowy-Bono.jpg

BONO Theogonia

 

23.06.2008-Bregon.jpg  23.06.2008-wystawowy-Bregon.jpg

BREGON Theogonia

 

23.06.2008-Brenda.jpg  23.06.2008-wystawowaBrenda.jpg

BRENDA Theogonia

 

23.06.2008-Brono.jpg  23.06.2008-wystawowy-Brono.jpg

BRONO Theogonia

 

23.06.2008-rozne1.jpg 23.06.2008-rozne2.jpg 23.06.2008-rozne3.jpg
23.06.2008-rozne4.jpg 23.06.2008-rozne5.jpg 23.06.2008-rozne6.jpg

23.06.2008-Nowi-wlasciciele1.jpg  23.06.2008-Nowi-wlasciciele2.jpg   23.06.2008-Nowi-wlasciciele3.jpg

 

 

 

15 czerwiec 2008

W telegraficznym skrócie nie da się niestety opisać wszystkiego, co się wydarzyło w ciągu ostatnich 4 tygodni. Co prawda wszystko toczy się wokół szczeniąt Czamowych, które bardzo szybko owinęły sobie wszystkich domowników wokół swoich ogonków, dziarsko wytrzymywały wszelkie zabiegi odrobaczania, szczepienia, obcinania pazurków, nauki wystawiania się…. Muszę przyznać że ta ostatnia czynność wybitnie się im nie spodobała- starały się wyginać na wszystkie strony, lecz najzręczniejszym wybiegiem było klapnięcie na.. zadku. Dlatego przyznam się szczerze z naprawdę ogromnym zdumieniem obserwowałam jak te łobuziaki wybitnie grzecznie zachowywały się na przeglądzie hodowlanym w oddziale łódzkiego Związku Kynologicznego. Wszystkie maluchy zostały dokładnie obejrzane, czego efektem jest bardzo dobra opinia o całym miocie- zapisana także w protokole:

protokol-przegladu.jpg

 

Tymczasem moje dziewczyny Adora z Aghrą, regularnie uczestniczą w ćwiczeniach w polu, pod czujnym okiem Piaskowego Dziadka- Rafała.
Poniżej kilka fotek- w większości Adory, ponieważ Aghra z Xsarcią zbyt szybko się poruszały:

 

cwiczenia01.jpg cwiczenia02.jpg cwiczenia03.jpg
cwiczenia04.jpg cwiczenia05.jpg cwiczenia06.jpg
cwiczenia07.jpg cwiczenia08.jpg cwiczenia09.jpg
cwiczenia10.jpg cwiczenia11.jpg cwiczenia12.jpg

 

A na koniec chciałabym przedstawić moje maluchy;

 

BONO – jego imię oznacza Dobry. I szczerze wierzę, że taki jego charakter będzie w przyszłości- bo na razie jest wszędobylskim urwisem, który mało sypia, dużo je a jeszcze więcej zwiedza. Jak dla mnie- jeden z bardziej fotogenicznych i większych przystojniaków jakich widziałam.

 

BRONO – największy wśród szczeniąt, To także największy brzuchacz. Prawdopodobnie dlatego jest  także najspokojniejszy. Swoją powagą i zachowaniem zachwyca wszystkich. Najwięcej uroku dodaje mu zmarszczka na czole, która tworzy się zawsze gdy myśli.

 

BELLA MIA – Charakterem i urodą przypomina Bonka, przy nim zresztą zawsze zasypia i z nim najbardziej łobuzuję. Jednocześnie jej niedoścignionym wzorem jest Aghra- nosi za nią wciąż szyszki i patyczki… cóż, solidarność kolorów.

 

BREGON –  Mój osobisty ulubieniec, który przypomina mi najbardziej Adorę. Zresztą, oboje się wciąż blisko trzymają-sama Adora początkowo niechętnie nastawiona do szczeniaków, tym łobuziakiem była zachwycona od samego początku. Swój swego zawsze pozna….

 

BEL  i BRENDA – żadnego z wymienionych nie da się opisać osobno- ponieważ oboje byli od samego początku  nierozłączni- urodzili się w odstępie kilku minut od siebie, niemal jednakowej wielkości-różnił ich wyłącznie kolor sierści. Wszystko robią w jednym czasie- pierwsze otworzyły oczy, jako pierwsze nauczyły się chodzić, cechowały się największą odwagą i śmiałością do starszych psów. Jako pierwsze także odkryły zagrodę naszego bażanta, i każdy poranek rozpoczynały właśnie od odwiedzin ptaszyska. Oboje bardzo pogodni i niekonfliktowi, nader wszystko lubiący kozie mleko i pieszczoty.

 

BELAYA –  Nasza zmotoryzowana dziewczynka,- duża i wiecznie zaspana. Jej ciekawostką jest to, że urodziła się w samochodzie. Budową i zachowaniem przypominała z początku Bronka- spokojna i opanowana… później okazało się jednak, że potrafi w nią wstąpić jakiś chochlik, który zmienia ją nie do poznania, by w jednej chwili ją opuścić, i wtedy Belayka spokojnie zasypia….

 

 

 

9 czerwiec 2008

Tego dnia nasza Czarna Aghra wystąpiła na Krajowej wystawie psów w Lublinie, gdzie mimo ogromnego upału zaprezentowała się moim zdaniem całkiem nieźle, uzyskując kolejny wniosek CWC.

Najprzyjemniej jednak było nam się spotkać ze Stella i jej rudym Eklerem oraz Gosia i migdałowooką Jazzirą- która robi zawrotną karierę na ringach zarówno polskich jak i litewskich-Gosia- oczywiście ogromne gratulacje!!!!

 

Kilka fotek z Lublina:

Lublin01.jpg  lublin02.jpg  Lublin03.jpg

 

 

22 maja 2008

Podczas gdy my walczyliśmy w Bratysławie, nasze małe Czaminki zaczęły 3 tydzień życia. Zaskakujące jest, jak one szybko rosną: teraz biegają wesoło po całym pokoju, wyrosły im też już prawie ząbki. Maja za sobą pierwsze odrobaczenie. Powoli widać tez ich charakterki: najpoważniejszym z całego towarzystwa z całą pewnością jest Bregon- mój ulubieniec. Brono, nazywany przez moją mamę Bronkiem-jest najspokojniejszy. Bel najgłośniej zawsze domaga się swoich racji żywieniowych od Czamy. Bono zawsze trzyma się blisko Belli, z którą śmiało zaczepia wszystkie psy w domu. Razem z wielkim zacięciem lubią przeciągać przeróżne rzeczy po pokoju. Zaś Brenda i Belaya- te dwie czekoladki są takie przesłodkie, że aż cieplutko się robi człowiekowi na sercu, gdy zasypiają wtulone w ramiona.

 

Oto kilka ostatnich fotek naszych kijanek

Bel 1.jpg  Bel 5.jpg  bel 6.jpg

BEL Theogonia / piesek


Bono 1.jpg  Bono 2.jpg  Bono 3.jpg

BONO Theogonia / piesek


Bregon 1.jpg  Bregon 2.jpg  Bregon 4.jpg

BREGON Theogonia / piesek


Brono 1.jpg  Brono 2.jpg  Brono 3.jpg

BRONO Theogonia / piesek


Belaya 1.jpg  Belaya 2.jpg  Belaya 3.jpg

BELAYA Theogonia / suczka


Bella Mia 1.jpg  Bella Mia 3.jpg  Bella Mia 5.jpg

BELLA MIA Theogonia / suczka


Brenda 1.jpg  Brenda 3.jpg  Brenda 4.jpg

BRENDA Theogonia / suczka

 

 

17 / 18 maja 2008

Spędziliśmy 3 wspaniałe dni w Bratysławie. Oczywiście powodem była wystawa – dwudniowa, na której przyznawane były CACIBy oraz kwalifikacja na Crufts’a.

Jednak, dzięki samej wystawie mieliśmy okazję zwiedzić miasto, piękną starówkę, spróbować typowych słowackich potraw i oczywiście porobić setki zdjęć. I chociaż  plan pobytu w Bratysławie był oczywiście inny niż planowaliśmy – było BARDZO fajnie i sympatycznie. Dopisała nam pogoda, słonko wciąż przygrzewało więc i humory nam dopisywały.

Bratysława to przepiękne miasto: czyste, uporządkowane, na ulicach ludzie się do siebie uśmiechają. A Starówka?...pełna stromych schodów i wąskich krętych uliczek. Nad tą starówką dominuje wielki Królewski Zamek – widać go z każdego miejsca w mieście. Lecz takie miejsca ciężko jest opisywać. Dlatego dla zachowania wspomnień zrobiliśmy kilka fotek.

 

Bratyslawa-2008-01.jpg Bratyslawa-2008-02.jpg Bratyslawa-2008-03.jpg
Bratyslawa-2008-04.jpg Bratyslawa-2008-05.jpg Bratyslawa-2008-06.jpg
Bratyslawa-2008-07.jpg Bratyslawa-2008-08.jpg Bratyslawa-2008-09.jpg
Bratyslawa-2008-10.jpg Bratyslawa-2008-11.jpg Bratyslawa-2008-12.jpg
Bratyslawa-2008-13.jpg Bratyslawa-2008-14.jpg

 

Tak jak stolicę Słowacji zwiedzaliśmy w pełnym słońcu, tak wieczorem pojechaliśmy oglądać zamek w Devinie. Potężna budowla wykuta z kamieni na wysokiej skale, tuż nad modrym Dunajem… W takich chwilach człowiek zastanawia się, jak możliwe było wybudowanie w przeszłości takiego cudu i jak niewiele znaczą nasze problemy w stosunku do siły, jaka trzeba było włożyć w tworzenie takich zamków jak ten….

 

Zamek Devin / aut. Piaskowy Dziadek

Devin-01.jpg Devin-02.jpg Devin-03.jpg
Devin-04.jpg Devin-05.jpg Devin-06.jpg
Devin-07.jpg Devin-08.jpg Devin-09.jpg

 

 

Zachody słońca / aut. Piaskowy Dziadek

Wschody-i-zachody-slonca-01.jpg Wschody-i-zachody-slonca-02.jpg Wschody-i-zachody-slonca-03.jpg
Wschody-i-zachody-slonca-04.jpg Wschody-i-zachody-slonca-05.jpg

 

 

Czarno-białe retrospekcje

Retrospekcje-01.jpg Retrospekcje-02.jpg Retrospekcje-03.jpg
Retrospekcje-04.jpg Retrospekcje-05.jpg

 

A teraz kilka słów o samej wystawie. Teren wystawowy Incheba to rewelacyjne miejsce na tego typu imprezy: wiele jasnych i przestronnych hal, z klimatyzacją i dobrym zapleczem parkingowym. Przede wszystkim, cały teren wygodny i dla ludzi i dla psów.

Dzień pierwszy wystawy- to pierwsza Międzynarodowa, na której przyznawany był także wniosek na wystawę Crufts.  Kwalifikacje tą ceni się wszędzie bardzo wysoko, bowiem angielska wystawa w Birmingham- bo tej właśnie wystawy dotyczy kwalifikacja- nie należy do imprez, na którą można zgłosić swojego psa ot tak sobie. Możliwość zgłoszenia należy wywalczyć albo na jednej z wyznaczonych w europie wystaw, albo spełnić inne warunki, jak np. uzyskać dla psa Interchampionat.

Aby na wystawie otrzymać kwalifikację- pies powinien wywalczyć tytuł CACIB.

 

Pierwszego dnia wyżły kontynentalne sędziowane były przez słowackiego sędziego- Miroslava Stanovskyego. Tego dnia wystawiana była tylko Adora, która bardzo się sędziemu spodobała- otrzymała tytuły: ocenę doskonała, 1 lokatę, CAC, CACIB, Kw. Na Crufts, oraz BOB a także bardzo długi opis w karcie oceny, z którego niestety- nic nie rozumiemy.

 

Incheba-Adora-1-01.jpg  Incheba-Adora-1-02.jpg  Incheba-Adora-1-03.jpg

 

W szarych-weimarowych barwach startowała Xsarcia, która   także otrzymała wysokie noty: dosk, lokata 1, CAC, CACIB.

 

Incheba-Xsara-1-01.jpg  Incheba-Xsara-1-02.jpg  Incheba-Xsara-1-03.jpg

 

Drugiego dnia wystawy mieliśmy już ze sobą Amo- a ponieważ długo nie widzieliśmy Glutka, dlatego oczywiście radość i nasza i jego nie miała końca. I Amo i Adora pięknie się na wystawie spisały- oceniane przez włoskiego sędziego Tabo Giovanni Battista- oba psiaki dostaly oceny doskonałe, lokaty I, CAC,CACIb oraz Adora ponownie została zwyciężczynią rasy (BOB). Na koniec- Adora finalnie zajęła także III miejsce na grupie.

Xsarcia i tego dnia otrzymała najwyższe noty, Otrzymując ocenę doskonałą, lok.I, CAC i CACIB.

 

Adora

Incheba-Adora-2-01.jpg  Incheba-Adora-2-02.jpg  Incheba-Adora-2-03.jpg

Incheba-Adora-2-04.jpg  Incheba-Adora-2-05.jpg 

 

Amo

Incheba-Amo-2-01.jpg  Incheba-Amo-2-02.jpg  Incheba-Amo-2-03.jpg

Incheba-Amo-2-04.jpg  Incheba-Amo-i-Adora-2.jpg

 

Xsara

Incheba-Xsara-2-01.jpg  Incheba-Xsara-2-02.jpg  Incheba-Xsara-2-03.jpg

 

Migawki z wystawy

Incheba-migawki-01.jpg Incheba-migawki-02.jpg Incheba-migawki-03.jpg
Incheba-migawki-04.jpg Incheba-migawki-05.jpg Incheba-migawki-06.jpg
Incheba-migawki-07.jpg Incheba-migawki-08.jpg Incheba-migawki-09.jpg
Incheba-migawki-10.jpg Incheba-migawki-11.jpg Incheba-migawki-12.jpg
Incheba-migawki-13.jpg Incheba-migawki-14.jpg Incheba-migawki-15.jpg
Incheba-migawki-16.jpg Incheba-migawki-17.jpg Incheba-migawki-18.jpg
Incheba-migawki-19.jpg Incheba-migawki-20.jpg Incheba-migawki-21.jpg

 

 

 

17 maja 2008

Amo  startował w klasie pośredniej na wystawie klubowej w Czechach. Glutek uzyskał tytuł CAC oraz wpis do rodowodu, że może być psem używanym w hodowli jako reproduktor. Tytuł ten bardzo mnie cieszy, ponieważ o jego nadaniu decyduje trzech niezależnych sędziów, którzy muszą jednogłośnie wyrazić zgodę na ta kwalifikację.

 

 

12 maja 2008

10 maja Amo startował we wspomnianym przeze mnie konkursie o Puchar Hetmana Kraju Pardubickiego. Jestem niezmiernie dumna, ponieważ Amo ten konkurs wygrał uzyskując I miejsce, dypl. I stopnia i pierwszy tytuł CACT!!

A następnego dnia, Amo startował w Memoriale Vaclava Vancury, gdzie otrzymał 221 punktów i dyplom I stopnia.

 

 

12 maj 2008

Oto kolejne plotki z życia szczeniątek: od rana toaleta, następnie jedzenie, spanko, toaleta, obiadek, drzemka i tak w kółko…kilka dni temu maluszki zaczęły tez otwierać oczka – teraz już ciekawie rozglądające się. W wolnych chwilach ćwiczą zaś chodzenie; wyglądają jak małe pajączki ale są szalenie urocze.

Oczywiście mamy kolejną sesję zdjęciową za nami. Cała szczęśliwa siódemka pozowała, ale co z tego wyszło?...sami ocenicie. Ciężko było się skupić na wystudiowanych pozach.

 

Bel-1.jpg  Bel-2.jpg  Bel-3.jpg

BEL Theogonia / piesek


Bono-1.jpg  Bono-2.jpg  Bono-3.jpg

BONO Theogonia / piesek


Bregon-1.jpg  Bregon-2.jpg  Bregon-3.jpg

BREGON Theogonia / piesek


Brono-1.jpg  Brono-2.jpg  Brono-3.jpg

BRONO Theogonia / piesek


Belaya-1.jpg  Belaya-2.jpg  Belaya-3.jpg

BELAYA Theogonia / suczka


Bella-Mia-1.jpg  Bella-Mia-2.jpg  Bella-Mia-3.jpg

BELLA MIA Theogonia / suczka


Brenda-1.jpg  Brenda-2.jpg  Brenda-3.jpg

BRENDA Theogonia / suczka

 

 

5 maj 2008

Nasze kijanki zakończyły właśnie swój pierwszy tydzień życia. Miały okazję w tym czasie poznać naszych doktorów, każde z nich razem z Czamuchą zostało obejrzane i zbadane , a ich wszędobylskim noskom zapach medykamentów wcale nie był straszny. Każdy maluszek został także dokładnie zważony: dzieciaki rosną jak na drożdżach ! Tylko Grunia z Adorką czują się niepewnie, wiedzą, że maluchów nie wolno im niepokoić. Każdy kolejny dzień Czapików wygląda niemalże tak samo: skupiają się przede wszystkim na spaniu i jedzeniu. Jedzenia zawsze domagają się z wielkim krzykiem.

Oto jak teraz wyglądają:

 

Bel-1.jpg  Bel-2.jpg  Bel-3.jpg

BEL Theogonia / piesek


Bono-1.jpg  Bono-2.jpg  Bono-3.jpg

BONO Theogonia / piesek


Bregon-1.jpg  Bregon-2.jpg  Bregon-3.jpg

BREGON Theogonia / piesek


Brono-1.jpg  Brono-2.jpg  Brono-3.jpg

BRONO Theogonia / piesek


Belaya-1.jpg  Belaya-2.jpg  Belaya-3.jpg

BELAYA Theogonia / suczka


Bella-Mia-1.jpg  Bella-Mia-2.jpg  Bella-Mia-3.jpg

BELLA MIA Theogonia / suczka


Brenda-1.jpg  Brenda-2.jpg  Brenda-3.jpg

BRENDA Theogonia / suczka

 

W te kilka wolnych dni odwiedziło nas kilka osób, kilku wspaniałych ludzi, których wizyta zawsze jest dla nas, a przede wszystkim dla mnie mila. Gosia, Iwona, Rafał i nasi weseli sąsiedzi. W takim towarzystwie nigdy nie jest smutno, nawet najgorsze chmurne troski ulatują w chwilową niepamięć.

 

3 i 4 maja odbywała się w Łodzi XVI Międzynarodowa wystawa Psów Rasowych. Tym razem także byliśmy obecni, jednakże w całkowicie innej roli: psy pozostały w domu, a ja podjęłam się pracy na ringu: byłam gospodarzem.

Oto kilka z wystawy łódzkiej, uchwycone okiem Magdy Chickenowej, oczywiście aparatem Piaskowego Dziadka.

 

Lodz-2008-01.jpg Lodz-2008-02.jpg Lodz-2008-03.jpg
Lodz-2008-04.jpg Lodz-2008-05.jpg Lodz-2008-06.jpg
Lodz-2008-08.jpg Lodz-2008-09.jpg Lodz-2008-10.jpg
Lodz-2008-11.jpg Lodz-2008-12.jpg Lodz-2008-13.jpg
Lodz-2008-14.jpg Lodz-2008-15.jpg Lodz-2008-16.jpg
Lodz-2008-17.jpg Lodz-2008-18.jpg  

 

 

4 maja 2008

W natłoku przypadków, jakie nas ostatnio spotykają, zapomniałam napisać, że od 12 kwietnia nasz Amo przebywa w czeskiej hodowli „Z Mesinske Hajovny”. Razem z panem Jiri Drabkiem-właścicielem tej hodowli, Amo startuje w konkursach i wystawach czeskich, dzięki którym Amo zostanie psem użytkowym i pełnoprawnym reproduktorem czeskim.

 

I dzisiejszego dnia, otrzymałam pierwszego newsa o dyplomie pierwszego stopnia, który Amo wywalczył w sobotę-3 maja, na typowym czeskim konkursie- zkousky vloh. Amo otrzymał 225 punktów i nominację na następny konkurs- o Puchar Hetmana Kraju Pardubickiego.

 

 

28 kwiecień 2008

Wiosna przyszła już w pełni. Słońce ogrzewa nas swoimi promieniami, liście i trawa cieszą soczysta zielenią, kwitną już nawet kwiaty:

 

Dzialka-01.jpg  Dzialka-02.jpg  Dzialka-05.jpg  Dzialka-06.jpg  Dzialka-08.jpg

Dzialka-03.jpg  Dzialka-07.jpg  Dzialka-04.jpg

 

26 kwietnia w słoneczny poranek Czama urodziła 7 kijanek – 3 dziewczyny i 4 chłopaków. I chociaż wcześniej długo głowiłam się nad imionami dla tych maluchów, teraz szybko dokonałam wyboru; wystarczyło na nie spojrzeć. Wszystkie imiona mają bardzo dobre znaczenie i mam nadzieję, że przyniosą naszym szczeniaczkom szczęście. Ich imiona to:

Bono - z języka włoskiego znaczy „dobry”.
Bregon - mityczny król Celtów, jako dzielny ich wódz, zdobył Irlandię i dał początek nowej dynastii zamieszkującej tą Zieloną wyspę
Brono - według mitologii celtyckiej, bóg światła dziennego
Bel - Babiloński bóg lata i powietrza
Brenda - z języka staroceltyckiego oznacza „miecz”
Bella Mia - z języka włoskiego oznacza” Moja piękna”. Dla naszej czarnulki idealne imię.
Belaya - Nazwa jednej z bardziej malowniczych rzek w Rosji. Romatyczne imię dla pięknej czekoladki.

A oto nasze dzieciaki:


 

Bel  Bono  Bregon  Brono

PIESKI - Bel, Bono, Bregon & Brono


 

Bella Mia  Belaya  Brenda

SUCZKI - Bella Mia, Belaya & Brenda

 

   

 

 

 

21 kwiecień 2008

Kolejna wystawa już za nami. Wystawa bardzo udana- szkoda tylko że było tak zimno!!! Ale na szczęście miłe towarzystwo zrekompensowało wszelkie niezadowolenie. Najpierw trzymaliśmy kciuki za Iwonę, która tego dnia wystawiała małe gończe gaskońskie pochodzące z hodowli Bleu Cardinalis, potem Stelli I jej rudemu Eklerowi ( mojemu ulubieńcowi) dopiero potem przyszła kolej na nas- najpierw Zahra pięknie się prezentowała w rękach cudotwórcy Rafała, potem moje dziewczyny, a na końcu Xsarcia. Wszystkim nam chyba dobrze się udała ta wystawa- każda z suczek otrzymała ocenę doskonałą i bardzo dobry opis. Oto jak się prezentowały:


Adora

Adora1.jpg  Adora2.jpg  Adora3.jpg


Aghra

Aghra1.jpg  Aghra2.jpg  Aghra3.jpg  Aghra4.jpg


Inne psy

inne-psy-01.jpg  inne-psy-02.jpg  inne-psy-03.jpg 

inne-psy-04.jpg  inne-psy-05.jpg  inne-psy-06.jpg

inne-psy-07.jpg  inne-psy-08.jpg  inne-psy-09.jpg

inne-psy-10.jpg  inne-psy-11.jpg  inne-psy-12.jpg

inne-psy-13.jpg  inne-psy-14.jpg


Chciałabym się także pochwalić tym, iż zdobywając kolejne CWC na tej wystawie, Adorka, w wieku 21 miesięcy zakończyła Championat Polski. Chyba szybciej tego tytułu już nie można zdobyć-Adorka podobała się szerokiemu gronu sędziów i zawsze była przez nich nagradzana.

Dzień następny przyniósł nam kolejne miłe niespodzianki. Uczestniczyliśmy w Próbach polowych organizowanych w pobliskich Pabianicach przez Polski Związek Łowiecki. W próbach uczestniczyło osiem psów: 3 wyżły niemieckie krótkowłose: Zahra, Adora i Aghra, jedna łajka zachodnio syberyjska, jeden mały munsterlander oraz setery: irlandzki mahoniowy, czerwono biały i najpiękniejszy z całej trójki Gordon.
Muszę się pochwalić, że najlepiej pokazała się na próbach Gruszka, która zdobyła maksymalna liczbę punktów jaką na próbach można otrzymać: czyli 100/100, zajęła niekwestionowane I miejsce. Zaraz za Gruszka uplasował się Dragon, Mały munsterlander, a III lokata przypadła Adorze.

Muszę pochwalić bardzo organizacje tych prób- jechałam bardzo zniechęcona, pamiętając fatalne warunki z imprezy, w której uczestniczyłam kilka lat temu z Czama. Tu pola były bardzo zasobne w naturalne ptactwo i nie tylko: bażanty, kuropatwy, kaczki na rzece, zające i lisy. Po polach spacerowały także sarny, a z powietrza pilnowały nas czajki. One także zwodziły nasze psy. Sędziowie jednak byli bardzo wyrozumiali: czajka to ptak, która często ucieka po ziemi przed zagrożeniem, zachowując się jak kuropatwa, zamiast unieść się w powietrze.

Ale od początku:
Próby polowe polegają na ocenie naturalnych instynktów myśliwskich psa, i jego zachowania w łowisku. Każdy pies po przejściu „kwalifikacji”, jaką jest obserwacja zachowania po strzale, przystępował do konkurencji „woda”. Wszystkie psy i strzał i pływanie w wodzie zaliczyły- ale najlepsze okazały się nasze wyżły!!

Przyszła kolej na ostatnia konkurencję, czyli pole. Każdy pies miał zapewnioną godzinę pracy- dzięki niewielkiej ilości zgłoszonych. Dawało to możliwość pokazania wszystkich walorów i sposobu pracy i oczywiście kontakt ze zwierzyną. Sędziowie wnikliwie obserwowali, i oceniali. Nasza Aghra zachwyciła ich szerokim okładaniem pola, bardzo szybkim tempem pracy i doskonałym nosem. Adorka zaś pokazała jak jest systematyczna i dokładna. O obu usłyszałam bardzo pochlebne opinie od sędziów.

W tym miejscu chciałabym bardzo podziękować Rafałowi za prowadzenie obu moich dziewczyn na tych próbach: uważam że tak jak Grunia dostała nagrodę i pierwszą lokatę, tak Rafałowi należał się tytuł Najlepszego Menera.


Poniżej załączam fotki z imprezy:

 

pp1.jpg pp10.jpg pp11.jpg
pp12.jpg pp13.jpg pp14.jpg
pp15.jpg pp16.jpg pp17.jpg
pp18.jpg pp2.jpg pp3.jpg
pp4.jpg pp5.jpg pp6.jpg
pp7.jpg pp8.jpg pp9.jpg


Jako ostatnia myśl dodam, że po pracy leśniczy i organizatorzy ugościli nas wspaniale przy ognisku, podając do jedzenia kiełbaski z grilla, papryczki marynowane i przepyszne podgardle z dzika, na którego wspomnienie aż człowiek głodny się robi. Zmarznięte osoby rozgrzały się dzięki ciepłu ogniska, kawie herbatce i nalewce z bareczku leśniczego. A na koniec: mieliśmy możliwość nakarmienia z ręki danieli!!


Ognisko

ognisko1.jpg  ognisko2.jpg  ognisko3.jpg

ognisko4.jpg  ognisko5.jpg

Karmienie danieli

daniele1.jpg  daniele2.jpg  daniele3.jpg

daniele4.jpg  daniele5.jpg  daniele6.jpg

 

 

14 kwiecień 2008

Chyba zacznę się powoli przyzwyczajać, że nic w życiu nie jest wieczne i wszystko się zmienia- na czele z losem. Lecz cokolwiek by się działo, zawsze- każdy przypadek, każdą rzecz można zmienić i obrócić na swoja korzyść. Przecież nie bez powodu mamy przysłowie, że co nas nie zabije to nas wzmocni?

Niedawno spojrzałam na moją wyrośniętą trójcę, i w końcu uświadomiłam sobie, że to juz nie małe szczeniaki tylko dorosłe psy.
Tymczasem w brzuszku Czamusi rosną kolejne małe smoki. Juz niedługo- około 23 kwietnia przyjdą na świat. Co prawda, chociaż w naszej hodowli urodził się dotychczas tylko jeden miot, ja z całą pewnością mogę napisać, że kocham ten czas, gdy małe, pachnące mlekiem szkraby szaleją po domu. Wówczas nie przeszkadza mi nawet brak snu- a noce spędzam obserwując małe kluseczki Czamy.
Na razie jednak musimy czekać, aż Czamusia urodzi. Przy okazji, tak ona wygląda obecnie:


ciezarna1.jpg  ciezarna2.jpg


Przygotowując się do porodu i szczeniaczków staramy się nie zaniedbywać naszej szalonej trójcy: pracujemy w polu pod czujnym okiem Rafała- Piaskowego dziadka. Towarzyszy nam także Ania z Zahrą.
Oto kilka fotek z naszych ćwiczeń:


czwicz1.jpg  czwicz2.jpg  czwicz3.jpg


Byliśmy także na dwóch wystawach:
Pierwsza z nich- 5 kwietnia w Legionowie. Prezentowała się tak tylko Aghra. Naszą czarnule pięknie pokazała na ringu Iwona Dumisiowa, której w tym miejscu serdecznie dziękuję. Grunia uzyskała ocenę doskonałą i lokatę pierwszą. Okazało się jednak że czarny kolor naszej suczki bardzo sędziego zszokował.


legionowo-01.jpg  legionowo-02.jpg  legionowo-03.jpg  legionowo-04.jpg


Druga wystawa-12 kwietnia-okazała się duża wyprawą. Pojechaliśmy do Ostrawy- do Czech. Była to pierwsza nasza zagraniczna wystawa. Nie napiszę jak bardzo byłam niepewna i przerażona- zwłaszcza że Czesi na swoich wystawach są bardzo surowi. My tej surowości w ogóle nie odczuliśmy- i chociaż pogoda była fatalna (wciąż wiało i siąpiło deszczem), atmosfera na ringu była ciepła i miła. Zgłoszonych psów było całkiem sporo, biorąc pod uwagę że to tylko krajowa wystawa.

Oto co zdobyliśmy:
Aghra: ocena doskonała, lokata I, CAC
Amo: ocena doskonała, lokata I, CAC, Najlepszy Dorosły Pies w Rasie
Adora: ocena doskonała, lokata I, CAC, Najlepsza Dorosła Suka w Rasie, Best of Breed


Ostrava1.jpg  Adora-ostrava1.jpg  Aghra-ostrava1.jpg 

Aghra-Ostrava2.jpg  Aghra-Ostrava3.jpg  Amo-Ostrava1.jpg

Amo--Ostrava1.jpg  Ostrava-cd.jpg


Przy okazji, zauważyliśmy, co innego jest w organizacji czeskich wystaw: Puchary dla każdego ze zwycięzców płci, oraz wpisy do rodowodu z wynikami z wystawy. Oczywiście my tego nie wiedzieliśmy- i rodowodów ze sobą nie mieliśmy. Ale na przyszłość już wiemy- człowiek uczy się na swoich błędach.

 

 

31 marzec 2008

„Wynalazcą” kartki świątecznej jako takiej był jednak Szkot, Thomas Sturrock, który swoje pierwsze dzieło stworzył w 1841 roku. I miał z pewnością doskonały pomysł, sposób na okazanie sympatii i dowodu pamięci, sposób, który niezmiennie od ponad 160 lat z powodzeniem funkcjonuje. Dziś, niepomiernie wszędzie panuje Internet i sposób przekazywania kartek świątecznych z życzeniami również uległ cywilizacji…Cieszę się z otrzymania każdej kartki od Was, otrzymałam ich tym razem również wiele, bardzo dziękuję za nie i za pamięć. Z przyjemnością Wam te elektroniczne, kolorowe pocztówki prezentuje poniżej:
 

alleluja.jpg Easter-angielska.jpg easter-neiven.jpg ekortti.jpg
Flikat-poseeraa.jpg happe-easter-2008-pl.jpg image001.jpg IMG_2039.JPG
kartka.jpg kartka1.2.jpg kartka3-copy.jpg kartka-loun.jpg
polski.jpg wielkanoc2.jpg wielkanoc-2008.jpg wielkanocna_kartka.jpg


Wielkanoc to święta kojarzące się nam z wielobarwnymi malowanymi jajkami, puszystymi żółtymi kurczakami ,oczywiście ze spotkaniami z bliskimi i lanym poniedziałkiem nieodłącznym elementem takich spotkań są też fury przepysznego jedzenia .A tak zwyczajnie, to fantastyczne wiosenne święto, które jest okazją do pożegnania zimowych chłodów i przywitania – wiosny i cieplejszej pory roku, a przy okazji jest to możliwość którą każdy chce wykorzystać by rozpocząć lepszy, ciekawszy etap życia.
My też postanowiliśmy spotkać się by wspólnie najpierw kibicować Jazz na wystawie w Katowicach a następnie milo i ciekawie spędzić weekend z przyjaciółmi. Milo było gościć w Sokolnikach Anię i jej Zahre, Sylwię z Forysiem, Bartosza z Czardaszem i Gosie z Jazzminką. Już czekam na kolejne spotkania.

A jak milo spędziliśmy czas przedstawiają poniżej prezentowane zdjęcia.


przewody-01.jpg  przewody-02.jpg  przewody-03.jpg

przewody-04.jpg  przewody-05.jpg  przewody-06.jpg

przewody-07.jpg  przewody-08.jpg  przewody-09.jpg

przewody-10.jpg  przewody-11.jpg 

 

 

23 marzec 2008

Wiosna to początek nowego cyklu życia, to pożegnanie długiej i trudnej zimy, to czas budzenia się do życia, czas zasiewów i czekania na plony. Wreszcie (!!!) nadeszła długo oczekiwana wiosna, a wraz z nią nastał czas wielkiego świętowania.
W Wielki Czwartek urządzano postną biesiadę, wieczerzę, podobnie jak w wigilię Bożego Narodzenia choć skromniejszą. Zwano ja niegdyś "ostatnią wieczerzą" lub "bogatą wieczerzą". Następował po niej ścisły post.

W Wielki Czwartek i u nas odbyła się wieczerza. Przyjechało do nas wielu naszych przyjaciół : Magda z Buszka i Elunią, Ania z Zahra, Ilona ze Scarlet, Rafał z Xsarka i Stella ze swoimi rudymi seterami. No i oczywiście nasi wspaniali sąsiedzi. Spędziliśmy przemiły wieczór smakując dobre litewskie trunki, zajadając się ściętą babką i tatarem z jelenia.

 

wielkanoc-01.jpg  wielkanoc-02.jpg  wielkanoc-03.jpg

wielkanoc-06.jpg  wielkanoc-07.jpg  wielkanoc-08.jpg

wielkanoc-09.jpg  wielkanoc-10.jpg  wielkanoc-11.jpg

wielkanoc-12.jpg  wielkanoc-13.jpg  wialkanoc-08.jpg

 

 

19 marzec 2008

 

Kiedy Wielkanoc nastanie,
Wam na Zmartwychwstanie
Dużo szczęścia i radości,
Które niechaj zawsze gości
W dobrym sercu, w jasnej duszy
I niech wszystkie żale głuszy.

Wszystkim, którzy odwiedzają naszą stronkę,
składam najcieplejsze życzenia Wielkanocne.

 

28 luty 2008

Tak, tak, wiem.. że dawno już nie pisałam, nie umieszczałam żadnych nowych fotek ani znaku życia nie dawałam. Życie jednak toczymy skupieni na bieżących sprawach, a na przyjemności wciąż czasu brakowało: a to szkoła, a to praca, a to jakiś nieplanowany wyjazd. Zanim się zorientowaliśmy rozpoczął się luty, a teraz już nawet już lada dzień rozpocznie się marzec. Może to jednak dobrze być tak zajętym: teraz, gdy zacznie się wiosna w marcu, będzie już coraz cieplej i coraz przyjemniej i na dworzu i w serduchu.

Tymczasem u nas luty obfitował w wydarzenia:
Miedzy innymi otrzymaliśmy nowe Arkeshowe i Arantowe fotki:
 

Arkesh

Arkesh-01.jpg  Arkesh-02.jpg  Arkesh-03.jpg


Arante

Arante-03.jpg  Arante-04.jpg  Arante-05.jpg  Arante-01.jpg  Arante-02.jpg


Strasznie jest to miłe, iż mimo upływu czasu ( w końcu dzieciaki mają już prawie 2 lata)
i Arek i Rafał pozostają z nami wciąż w kontakcie, a dzięki Arkowi i jego mamie, może będziemy mogli zobaczyć w wakacje Arkesha – Aresa i Arante na żywo.

Kolejną niezwykle miłą niespodzianka było spotkanie z Iwoną i jej śliczną Dumką. Chwilowy nawrót pięknej pogody spowodował, że całe niemal trzy dni wizyty Iwony u nas spędziłyśmy na spacerach i wyprawach z naszymi psami. Dzięki temu mogłyśmy zobaczyć ogromny klucz wracających gęsi, nasze psy wytropiły bobry, sarny i kuropatwy . Szczególnie zabawnym momentem była zmiana koloru moich włosów na dość niespotykana czerwień.
 

jez-10.jpg  jez-11.jpg  jez-12.jpg

jez-13.jpg  jez-18.jpg  jez-08.jpg

jez-05.jpg  jez-06.jpg  jez-07.jpg

jez-01.jpg  jez-02.jpg  jez-03.jpg  jez-04.jpg  jez-09.jpg

jez-16.jpg  jez-17.jpg  jez-14.jpg  jez-15.jpg


Jak by było mało „polnych” wrażeń dość niespodziewanie na kolejny wypad zaprosiła nas Ania. Pełni niepewności, jak nauka idzie małej podopiecznej Ani, pojechaliśmy na „wywiadówkę”. Oczywiście dzień nie należał do najcieplejszych, nawrót zimy spowodował, że chodzenie po polach było dość dotkliwe. Z pewnością wieka przyjemnością była możliwość zobaczenia jak pracuje w polu nasz Azis, która również znalazła się w szkole dla przyszłych psów polujących.
 

Azis

Azis-01.jpg  Azis-02.jpg  Azis-03.jpg

 

Zahra

zahra-01.jpg  zahra-02.jpg  zahra-03.jpg


Rozpoczęliśmy także nowy sezon wystawowy – wystawą w Bydgoszczy, mając w pamięci jak szczęśliwa okazała się dla nas ta wystawa w zeszłym roku, gdzie Amo, jako szczeniak zdobył BIS-a Szczeniąt. Długo się nie zastanawialiśmy i zgłosiliśmy Aghrulkę i Amo.
Muszę jednak przyznać, że wróciłam z wystawy lekko w „średnim nastroju”: zmarznięta po najmniejsze kostki, bowiem ring dla wyżłów i seterów usytuowany był na wolnym powietrzu. Pech chciał, że akurat wtedy zima znów dała o sobie znać: wszyscy ludzie poubierani bardzo szczelnie, wraz z psami przydeptując z nogi na nogę zarzekali się, że następną wystawę bydgoską sobie darują. Ja zresztą postanowiłam tak samo.
 

Aghra

Aghra-Torun-01.jpg  Aghra-Torun-02.jpg  Aghra-Torun-03.jpg

 

Amo

Amo-Torun-01.jpg  Amo-Torun-02.jpg  Amo-Torun-03.jpg


Na szczęście nasze zgłoszone wyżlaczki pięknie się prezentowały i oba przywiozły bardzo dobre noty z wystawy. Grunia uzyskała swoje pierwsze CWC i wywalczyła sobie tytuł Najlepszej Dorosłej suki w Rasie, a jej rywalka :użytkowa Afra to prawdziwa pięknotka, więc dodatkowo jesteśmy bardzo zadowoleni. Tu chciałabym bardzo serdecznie podziękować Panu Lisiakowi – właścicielowi Afry za wspaniałe fotki moich psów, oraz pogratulować wspaniałej towarzyszki polowań. No i oczywiście nie mogło zabraknąć Gosi ze swoimi pięknotkami Arek i Jasminka też się pięknie jak zawsze zaprezentowały. Poznaliśmy też Urse i jej dereszowatą Alilke East Point.

 

torun-afra.jpg

Afra

torun-alila-jazzy.jpg

Jazzy

torun-arek.jpg

Amadeusz


Tydzień następny przyniósł nam STRASZNIE dużo atrakcji:
W poniedziałek , wczesną porą razem z Waldkiem wyjechaliśmy na Litwę do Wilna, mały romantyczny wyjazd połączony z obowiązkami. Mimo niesprzyjającej pogody: mglistej i deszczowej, wypad był wspaniały. A ja romantycznym polecam wieczorne spacerki po wileńskiej starówce.


 

wilno-01.jpg wilno-02.jpg wilno-03.jpg wilno-04.jpg wilno-09.jpg
wilno-05.jpg wilno-06.jpg wilno-07.jpg wilno-08.jpg wilno-10.jpg


Gdy wróciłam do domu okazało się, że nagle ujawniała się utajona dotąd cieczka Czamusi, więc wnet pojechaliśmy do weterynarza, po badaniach i oględzinach zapadła decyzja, w sobotę będzie najkorzystniejszy termin krycia. Amo tylko nam potwierdził w domu słuszność rychłego wyjazdu do Czech, pilnowaniem drzwi za którymi kryła się Czama.
W sobotę nad ranem wyjechaliśmy więc zapakowani prawie po sufit naszego auta, bagażnik okupowały Amo i Adora. Czamusia tym razem podróżowała wygodnie- na tylnim siedzeniu samochodu razem ze mną. Kierując się na południe udaliśmy się do Czech.
U Ludka zostaliśmy ponownie fantastycznie przyjęci: rodzina Mullerów to ludzie o ogromnej życzliwości dla wszystkich: i dla ludzi i dla psów, a ich hodowla ze Stipek słynie z psów zdrowych, mocnych i użytkowych. Tutaj się pochwalę, że zanim doszło do randki Czamy z Atamanem, pokazaliśmy Ludkowi nasze wyrośnięte smoki z pierwszego miotu; i mimo, iż Ludek oceniał już oba psy na wystawie, mile zaskoczony był wyglądem obu psów. I Amo i Adora wybiegały się po długiej podróży i zadowolone pozowały do sesji fotograficznej. Działo się to jednak do czasu gdy Amo odkrył i wywąchał spacerujące bażanty .
Dawno się tak nie ubawiłam, jak wtedy gdy patrzyłam na biedaka skonsternowanego, którego z bażantów ma wystawić.


amo-bazanty-01.jpg  amo-bazanty-02.jpg  amo-bazanty-03.jpg


Randka Czamusi przebiegała pomyślnie, Czamulka uwodziła zapaszkami Atamana, zresztą bardzo owocnie, czekamy teraz z niecierpliwością na rezultaty tej randki. Psy się sobie nawzajem podobały, więc rezultaty musza być!!!

Wieczór spędziliśmy przy wielu tematach do rozmów i opowiadań, podczas gdy psy nasze szalone odpoczywały po długiej podróży i mocnych emocjach. Dziękuję za piękne i profesjonalnie wykonane zdjęcia Honzikowi – Janowi Stoklasie.

 

adora-czechy-05.jpg  Amo-czechy-01.jpg  Amo-czechy-04.jpg

Amo-czechy-02.jpg  Amo-czechy-03.jpg


Dnia następnego przywitało nas mocno świecące słoneczko, towarzyszyło nam całą drogę do Leszna, gdzie na wystawie Championów, miały wystąpić Amo i Adora. „Dzieciaki” przebojowo się pokazały, elegancko się zachowywały i wywalczyły sobie najważniejsze tytuły Najlepszy Dorosły Pies i suka w Rasie, Amo zaś dostał także tytuł Najlepszy Pies w Rasie. Grupa VII oceniana była przez Petera Bayersdorfa.

 

Leszno-01.jpg Leszno-02.jpg Leszno-03.jpg Leszno-04.jpg Leszno-05.jpg Leszno-06.jpg


…tu już kończyć będę opowiadanie – relacjonowanie. Podziękować jeszcze bym chciała p. Lisiakowi za fotki z Lesznowskiego ringu, jego córce i Bartoszowi za pomoc przy wystawianiu Adory.
 


 

05 styczeń 2008

Mimo zimna i niepogody rok zaczął się nam fantastycznie-sylwestrowa noc spędziliśmy w miłym towarzystwie w Gdańsku u przyjaciół- u Sylwii i Marcina, właścicieli dwóch haszczaków - Lupa i Drago. Zdjęć niestety nie posiadamy żadnych- w głowach naszych bowiem brakowało już miejsca na nowe pomysły, tyle rzeczy się działo, że żadne z nas nie pomyślało by coś fotografować- ani ja ani Waldek. A szkoda, bo pluszowy niedźwiadek Drago i niesamowite sztuczne ognie warte były uwiecznienia.

Po powrocie do domu, troszeczkę sobie to odbiłam na samotnym spacerku z Amo. Udało mi się nawet „cyknąć” kilka pozowanych fotek:

 

zimowy-Amo-01.jpg zimowy-Amo-02.jpg zimowy-Amo-03.jpg zimowy-Amo-04.jpg zimowy-Amo-05.jpg

 

Teraz chciałabym bardzo gorąco podziękować wszystkim przyjaciołom z Polski i świata za przemiłe życzenia świąteczne i noworoczne, oraz za cudowne kartki, które od Was otrzymałam!!
A ponieważ pięknymi rzeczami należy się dzielić, ja dzielę się z Wami owymi Kartkami:

 

kartki-01.jpg kartki-02.jpg kartki-03.jpg kartki-04.jpg
kartki-05.jpg kartki-06.jpg kartki-07.jpg kartki-08.jpg
kartki-09.JPG kartki-10.jpg kartki-11.JPG kartki-12.jpg
kartki-13.jpg kartki-14.jpg kartki-15.jpg kartki-16.jpg
kartki-17.jpg kartki-18.jpg kartki-19.jpg kartki-20.jpg
kartki-21.jpg kartki-22.jpg kartki-23.jpg kartki-24.jpg
kartki-25.jpg kartki-26.jpg kartki-27.jpg kartki-28.jpg
kartki-29.jpg kartki-30.jpg kartki-31.jpg kartki-32.jpg
kartki-33.jpg kartki-34.jpg kartki-35.jpg kartki-36.jpg
kartki-37.jpg kartki-38.jpg kartki-39.jpg kartki-40.jpg


A poniżej zamieszczam kilka zaległych i obiecanych fotek z naszej wyżowej Wigilii. Fotografie autorstwa niemalże każdego z uczestników tego miłego wieczoru:

 

Wspólny spacer

wigilia-1-01.jpg wigilia-1-02.jpg wigilia-1-03.jpg wigilia-1-04.jpg
wigilia-1-05.jpg wigilia-1-06.jpg wigilia-1-07.jpg wigilia-1-08.jpg
wigilia-1-09.jpg wigilia-1-10.jpg wigilia-1-11.jpg wigilia-1-12.jpg

ostatnie-duze-zdjecie.jpg

 

Kolacja wieczorna

wigilia-01.jpg wigilia-02.jpg wigilia-03.jpg wigilia-04.jpg
wigilia-05.jpg wigilia-06.jpg wigilia-07.jpg wigilia-08.jpg
wigilia-09.jpg wigilia-10.jpg wigilia-11.jpg wigilia-12.jpg
  wigilia-13.jpg wigilia-14.jpg  

 


 

Archiwum 25.08.2007 - 22.12.2007

Archiwum 31.06.2007 - 20.08.2007

Archiwum 09.01.2007 - 19.06.2007

Archiwum 07.02.2006 - 21.12.2006